piątek, 14 września 2012

Street art Wiedeń i Budapeszt/ Street art Vienna and Budapest

Czas na działalność street artową poza Krakowem i czas na podbój Europy;) Początek oczywiście skromny, parę prac w formacie A4 na tle potężnych prac zagranicznych artystów nie wypada okazale, ale nie od razu Rzym zbudowano. I tak na początku września w centrum Budapesztu i Wiedniu można było zobaczyć rozlepione w różnych miejscach moje dwie prace z akcji Drugs (więcej o tej akcji na: http://francesco1984.blogspot.com/2011/06/cykl-trzy-cnoty-boskie-sex-drugs-and.html)

ENGLISH:
It's time for street art activities outside Kraków. In early September in Budapest and Vienna, there are two works of mine that can be seen at various locations (look at red circle on photos). Those come from the action „Drugs” (for more information about this action: http://francesco1984.blogspot.com/2011/06/cykl-trzy-cnoty-boskie-sex-drugs-and.html) These works look modest on the background of big cities, but this is jus the beginning :)


My street art in Budapest
Belgrad Rakpart, Budapest

Deak Ferenc, Budapest

 My street art in Vienna (Wien)

Breitegasse - famous place of  Vienna's street art; on top work of Invader

Kunst Haus Wien - Hundertwasser museum, Weissgerber lande
On the Donaukanal - famous place of  Vienna's street art;
On the Donaukanal - famous place of  Vienna's street art;

Works exposed in Vienna and Budapest


wtorek, 12 czerwca 2012

Street art to sztuka, nie wandalizm / Street art is an art, not vandalism


Ponad rok działalności, debiut na wystawie - to już zobowiązuje. Dlatego w najbliższym czasie na mieście będziecie mogli zobaczyć prezentowane już wcześniej kolaże tylko że w dużym formacie. Teraz trudno będzie nie zauważyć słynnych obrazów w nowych aranżacjach.
Akcja odbywa się pod haslem "street art to sztuka, nie wandalizm". Chciałbym, żeby wreszcie ten rodzaj działalności spotkał się z akceptacją ludzi oraz władzy. Utożsamianie street artu z bazgrołami osób oznaczających teren lub słowa nienawiści wypisywane przez pseudokibiców to nie street art.
Street art to upiększanie miasta. Nie spotkacie moich dzieł na wyremontowanych czy zabytkowych kamienicach, lecz na ruderach, zaniedbanych miejscach. Robię to po to, by dać jakąś wartość temu miastu.
Potrzebne jest też zrozumienie, że działanie na nielegalu to esencja street artu. To pod osłoną nocy, z głośnym biciem serca powstaje alternatywna sztuka, kontrkultura, inna niż ta z muzeów czy mainstreamowych galerii, ale za to niezależna i prosto z serca.

F - https://www.facebook.com/Francescoformatbezf


ENGLISH:

It has been a year now since I started being involved in street art, which is quite obliging. This is why I decided to start producing collages in big format, so they are easily noticeable. 
This action is titled "Street art is an art, not a vandalism". I would like this kind of actions to be  finally accepted by people and authorities. Street art should not be associated with pointless scribbles or words of hatred scrawled by some hooligans.
On the contrary, street art should make the urban space attractive. This is why I usually attach my works on the walls of ruined buildings in order to increase the visual value of the surroundings.
Although the street art is still considered as illegal, hence created at night and with an intense heart beat, it is a very genuine and independent art, so different to the one that we know from museums and galleries.




Obraz/picture: Edvard Munch, Ulica w Asgardstrand, (Gateparti i Åsgårdstrand, Street inAsgardstrand)
Cytat/quot: I fear tomorrow i'll be crying (Boję się, że jutro będę płakać), King Crimson, Epitaph
z akcji Trzy cnoty boskie: drugs


street art Kraków

street art Kraków, lipiec 2012
Kraków, ul. Wandy (okolice bulwarów wiślanych)


Rue Chappe (Montmartre) (street art Paris), maj 2013
więcej: http://francesco1984.blogspot.com/2013/05/street-art-paris.html

Bulwary wiślane, wiadukt Kazimierz/Grzegórzki, street art Kraków, lipiec 2013

Wiadukt nad Wisłą (Grzegórzki/Dąbie), street art Kraków, lipiec 2013

 Format 2m/1,5 m, street art kraków, z cyklu Drugs
http://francesco1984.blogspot.com/2011/06/cykl-trzy-cnoty-boskie-sex-drugs-and.html

niedziela, 13 maja 2012

Debiut na wystawie - Sztuka - Obiekt - Zapis 4 / Debut at the exhibition Art Object Registration 4



Tym razem nietypowa relacja, bo nie z akcji, lecz wystawy.
Z przyjemnością chciałbym przekazać, że od 12 IV do 6 V 2012 roku w Galerii Imaginarium w Łodzi odbyła się wystawa "Sztuka - Obiekt - Zapis 4" w ramach Festiwalu Sztuka i Dokumentacja.
Na tej wystawie były prezentowane między innymi moje trzy prace, które przedstawiały wybraną dokumentację zeszłorocznego streetartowego cyklu Trzy cnoty boskie: Sex, drugs and rock&roll (zobacz archwium).
Fakt uczestnictwa w wystawie jest dla mnie szczególnie ważny, ponieważ jest to debiut w galerii (pod imieniem i nazwiskiem). Cieszy również pozytywny odbiór prac oraz doborowe towarzystwo. Moje prace były prezentowane tuż obok cenionej przeze mnie Doroty Nieznalskiej, poruszającej w swojej twórczości interesujące mnie tematy religii czy wolności.

ENGLISH:
This post unusually refers not to one of my actions, but to the exhibition. This is the first time when some of my works were shown to the world at the exhibition titled "Art-Object-Record" in Lodz, in Imaginarium Gallery, from 12 April  to 6 May 2012. The fact that I actually took part in this exhibition is especially important to me as this is my debut. I am also glad that the critical reception to my works was positive and I met many interesting people. My works were presented next to the works of very much appreciated by me Dorota Nieznalska who evokes my favourite  themes of freedom and religion in her art.



Więcej szczegółów na:
http://www.doc.art.pl/sztukaobiektzapis2012.htm

Zapraszam również do zapoznania się z relacją zaprzyjaźnionych twórców z zeszłorocznej edycji wystawy. W wystawianym przez nich projekcie również miałem swój skromny udział.

http://agatata.blogspot.com/2012/04/fafel-tygodnik-domowy-spozniony-post.html

Oto zdjęcia z wernisażu:


Na tle swoich prac (Galeria Imaginarium) 

Telewizja polska filmuje moje prace

 Moje prace są eksponowane koło videoinstalacji Doroty Nieznalskiej (w tle)

Organizatorzy wystawy


sobota, 28 kwietnia 2012

Legalna kultura / Legal cultur

If you want to see more, you pay 15$.
Jeśli chcesz zobaczyć więcej, musisz zapłacić 15$.

Wenus z Milo (Venus de Milo, Aphrodite of Milos)

Leonardo da Vinci, Mona Lisa (La Gioconda, La Joconde)

Marcel Duchamp, Fontanna albo Pisuar (Fountain, Fontaine)

Banksy, Szczur anarchista (Anarchist rat)



Homeartowa akcja Legalna kultura to moja wypowiedź odnosząca się do kampanii o tej samej nazwie oraz aktulnych debat na temat ACTA i praw autorskich.
Jako twórca i bardzo aktywny odbiorca różnych rodzajów sztuki (literatura, sztuka, film, muzyka) chciałem wyrazić własną opinię.
Na sztukę wydaję stosunkowo dużo pieniędzy, kupuję filmy, książki, płyty i albumy. I dlatego z zażenowaniem słucham niektórych twórców (zazwyczaj wypowiadają się ci, którzy na przymierających głodem nie wyglądają) narzekających, że ci, którzy udostępniają dzieła innych, oraz ci, którzy oglądają przez internet, są złodziejami.
Uderzając w "złodziei" często uderza się w głównych odbiorców i osoby zaangażowane w promowanie kultury. Kultura stanowi ogólnoludzką wartość i powinna być szeroko dostępna, nie tylko dla osób zamożnych. Rozważania na ten temat warto też podzielić na dwa punkty:
1. Klasyka - O ile z dostępem do klasyki literatury nie ma większego problemu, ponieważ istnieją biblioteki, w których można bezpłatnie zapoznać się i z dziełami Homera i Vargasa Llosy, o tyle z dostępem do klasyki muzyki czy filmu jest już duży problem. Dla osoby chcącej dokładniej poznać muzykę lat 50. czy zapoznać się z klasyką horroru, internet jest źródłem bezcennym, bez którego trudno wyobrazić sobie życie. Oprócz bowiem kwestii ceny dochodzi tu również sprawa trudnego dostępu do filmów czy płyt.
2. Sztuka współczesna - Liczba filmów i płyt, które się ukazują, jest ogromna. Przy średnich kosztach 15 zł - kino, min 30 zł - płyty nie sposób osobie średniozamożnej zapłacić za wszystko, co chciałby obejrzeć lub posłuchać. Internet daje właśnie możliwość rozeznania na co rzeczywiście warto wydać pieniądze.

Podsumowując: Artysto, skoro traktujesz odbiorcę sztuki jako klienta, to on podobnie traktuje Ciebie: nie tyle jako artystę, ale jako dostawcę towaru. A w dobie wolnego rynku ten towar musi być na bardzo wysokim poziomie. Jeśli Ty dasz z siebie, co tylko możesz, oferujesz coś prosto z serca, ludzie to docenią, także finansowo. Trudno się dziwić, że mało kto chce kupować słabą muzykę wydaną w nietrakcyjnej formie czy oglądać filmy, których celem jest wyciągnięcie kasy, nie oferując przy tym praktycznie niczego wartościowego (np. głośny ostatnio przykład filmu Kac Wawa)
W tym miejscu chciałem z dużym szacunkiem odnieść się do takich wytwórni muzycznych jak Witching Hour czy Mystic Production. Nie wciskają oni kitu słuchaczom.  Płyty sygnowane ich znakiem zdarza mi się kupić w ciemno. Świetna muzyka i kunsztowna oprawa graficzna to coś za co warto zapłacić (zresztą wcale niewygórowaną cenę).

ENGLISH:

„The Legal Culture” is my artistic statement referring to ACTA, the Polish action „Legal kultur”  and copyright.
I am the creator and the recipient of culture and I would like to express my own opinion.
I spend a lot of money on art, (books, CD, DVD, cinema, theatre, and more), but it is far too expensive to spend money on every form of art.
Thanks to the internet, all of us, especially the poor, have access to culture. Reducing this will contribute to the reduced access to culture among common people. Criminalisation, in this case, will go to the main recipients of culture (especially major consumers of culture).
The Internet offers lots of valuable opportunity to promote artists. It exposes the weaknesses of artists who would like to have this money without offering anything of value in return.
Therefore, I as an artist and recipient of culture, say: NO FOR ACTA

Francesco on Facebook:
https://www.facebook.com/Francescoformatbezf?ref=hl 

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Poezja w mieście, część 2


We wtorek 24 kwietnia około godziny 14.30 w okolicy teatru Bagatela w Krakowie przeprowadziłem kolejną odsłonę akcji streetartowej Poezja w mieście. Chcąc oderwać myśli przechodniów od codziennych spraw, przynieść im trochę piękna, postanowiłem rozdawać mój wiersz Cygański tabor, który powstał na postawie piosenki Spanish Caravan The Doors. Wiersz wchodzi w skład większego cyklu tekstów inspirowanych twórczością The Doors. Tomik z tymi utworami powinien ukazać się jeszcze w te wakacje.
Mam nadzieję, że ci, którzy dostali i przeczytali moją ulotkę, uśmiechnęli się i chociaż odrobina światła i ciepła zagościła ich w sercach. Mam nadzieję, że to była miła odmiana w tym szarym mieście.
Chciałem też bardzo podziękować Iwonie za wsparcie i dokumentację akcji.  
Wszystkich odwiedzających bloga zapraszam również na facebooke'a. Po dodaniu mnie do znajomych na bieżąco można śledzić moje działania i to, co publikuje na blogu. (Francesco z Krakowa - http://www.facebook.com/profile.php?id=100002222417339).
Francesco


Cygański tabor

Cygański taborze,
proszę, zatrzymaj się
i zabierz mnie od tych ludzi,
dla których wolność to zło.

Zabierz mnie czym prędzej,
bo dla nich uśmiech to grzech
i oni wierzą, że
Bóg mściwą bestią jest.

Powiedź mnie do krainy,
gdzie wolność słońca ma smak,
gdzie mężczyźni pozdrowią uśmiechem,
a kobiety obdarzą swoim ciepłem.

Tam, w tej krainie,
w przyjaźni żyje człowiek i kwiat,
powiew łagodzi uczucia,
a z ulicznicą napije się Bóg.

a to oryginał i odnośnik do piosenki na Youtubie

The Doors
Spanish Caravan
Carry me Caravan take me away 
Take me to Portugal, take me to Spain 
Andalusia with fields full of grain 
I have to see you again and again 
Take me, Spanish Caravan 
Yes, I know you can 

Trade winds find Galleons lost in the sea 
I know where treasure is waiting for me 
Silver and gold in the mountains of Spain 
I have to see you again and again 
Take me, Spanish Caravan 
Yes, I know you can

czwartek, 15 grudnia 2011

Cykl: Trzy cnoty boskie (sex, drugs & rock and roll). Odsłona 3: Rock and Roll


Series: The Three Theological Virtues – Sex, Drugs & Rock and Roll
Part 3: Rock and Roll



Rock and roll to wolność i zabawa oraz radość życia.
Początkowo akcja miała mieć prosty schemat: do wybranych obrazów Rafaela i El Greca o tematyce biblijnej i religijnej miałem dopasować cytaty z rockandrollowych piosenek.
Celem było odbrązowienie i uwolnienie religii z ciasnych ram. Odebranie religii powagi miało wskazać, że – moim zdaniem – kontakt z Absolutem powinien być czymś radosnym. Chciałbym w ten sposób uwolnić zarówno człowieka, jak i Boga, którzy zostali zniewoleni przez różne formy religii czy tradycji.
Dziś bowiem jest tak, że gdyby Bogu spodobała się moja akcja i w związku z tym postanowil znowu (lub po raz pierwszy – wedle uznania) pojawić się na ziemi, by wnieść radość w nasze życie i tańczyć rocka and rolla, niestety nie mógłby tego zrobić, będąc ograniczony dogmatami Kościoła.
W trakcie przygotowywania materiałów do akcji okazało się, że część z nich była odbierana jako kontrowersyjna i - WBREW MOIM ZAMIAROM - pojawił się zarzut obrazy uczuć religijnych.
Padło zatem kolejne pytanie, czy warto dla sztuki ryzykować wolność i radość życia?
Moja odpowiedź brzmi „nie”, dlatego w miejscach, gdzie miały się pojawić bardziej kontrowersyjne obrazy, znalazly się moje wizerunki z zakneblowanymi ustami.
To jest mój protest przeciwko ograniczaniu wolności słowa, szczególnie u artystów.
Całkowita wolność słowa jest utopią, ale powinna ona być jak najszersza. A sztuka zwłaszcza powinna być przestrzenią, w której wolno więcej.
Na razie, pomimo zapewnionej w konstytucji wolności wypowiedzi artystycznej, wciąż mamy do czynienia z koszmarnymi sytuacjami, kiedy do sądów są pozywani artyści (np. Hajncel, Nergal, Nieznalska).
Sztuka jest ponad polityką. Nie może być ograniczona poprawnością polityczną, ani z lewej, ani z prawej strony.
Jak długo jeszcze będzie dochodzilo do absurdow znanych z historii, gdzie swiatli i wrażliwi artyści byli prześladowani, a ich książki były sądzone (np. Ulisses czy Lolita)
Na poczatku pisałem, że rock and roll to wolność.
Kolejna refleksja towarzysząca tej akcji to pytanie o sam sens kary więzienia. Odebranie wolności i konsekwencje takiej kary są nieludzkie i według mnie stanowi to kolejną plamę na sumieniu cywilizowanych krajów
Więzienie jest narzędziem opresyjnego systemu, zemstą państwa i społeczeństwa, często niewspółmierną karą do występku. Więzienie powinno być ostatecznością – dla osób, które rzeczywiście zagrażają drugim ludziom.
Powiesz coś głupiego, zapalisz trawę, ukradniesz drobną rzecz, wsiądziesz po piwie na rower – Państwo zafunduje Ci piekło.
Zapraszam zatem do refleksji nad wolnością i cieszenia się nią.
W razie zainteresowania ocenzurowanymi pracami zapraszam do napisania e-maila.
Jeszcze raz powtarzam, akcja nie ma na celu obrazy niczyich uczuć.
 
(street art Kraków)
Zapraszam również na mój profil na Facebooku
https://www.facebook.com/Francescoformatbezf?ref=hl


 street art, Kraków
Obraz/picture: El Greco, Ukrzyżowanie z dwoma donatorami, Crucifixion with Two Donors
Cytat/quot: “Help! I need somebody!” (Pomocy! Potrzebuję kogoś!) Wykonawca: The Beatles, Help
Miejsce akcji/place of action: bulwary wiślane (okolice kościoła Na Skałce) 

street art, Kraków
Obraz/picture: El Greco Wypędzenie przekupniów z świątyni
Cytat/quot: “Let’s twist again” (“jazda, tańczmy twista”); wykonanie: Chubby Checker, Let’s Twist Again
Miejsce akcji/place of action: skrzynka na listy w Małym Rynku (tył koscioła św. Barbary)





street art, Kraków
Obraz/picture: Rafael, Kazanie św. Pawła do Ateńczyków, St. Paul Preaching in Athens
Cytat/quot: “I said shake, rattle and roll”; wykonanie: Bill Haley, Shake, Rattle and Roll
Miejsce akcji/place of action: ul. Łobzowska (okolice kościoła karmelitanek)


street art, Kraków
Obraz/picture: Rafael, Widzenie Ezechiela, Ezekiel's Vision
Cytat/quot: “She was just 17. – I saw her standing there” (“Miała tylko 17 lat. Widziałem ją tutaj.); wykonanie: The Beatles, I Saw Her Standing There
Miejsce akcji/place of action: okolice nowego cmentarza żydowskiego przy ul. Miodowej



street art, Kraków
 Obraz/picture: El Greco, Chrzest Chrystusa
Cytat/quot: “Johny B Goode. Go, Go! Go, Johny, Go!” (“Janie bądź dobry. Dalej, Janie, dalej”); wykonanie: Chuck Berry, Johny B Goode
Miejsce akcji/place of action: ul. św. Bronisławy (okolice kościoła ss. norbertanek)



street art, Kraków
Obraz/picture: Rafael, Madonna z dzieciątkiem i św. Janem
Cytat/quot: “Roll over Beethoven” (“Skończmy z Beethovenem”); wykonanie: Chuck Berry, Roll Over Beethoven
Miejsce akcji/place of action: ul. Kopernika (naprzeciw kościoła św. Mikołaja)




Obraz/picture: El Greco, Pokuta Marii Magdaleny
Cytat/quot: “I’m sorry, so sorry. Please, accept my apology” (“Przepraszam tak bardzo. Proszę, przyjmij moje wytłumaczenie”; wykonanie: Brenda Lee, I’m Sorry
Miejsce akcji/place of action:

street art, Kraków
Obraz/picture: El Greco, Św. Sebastian
Cytat/quot: “Ooh, my soul”; wykonanie: Little Richard, Ooh, My Soul
Miejsce akcji/place of action: ul. Łobzowska (przy kościele zmartwychwstańców)

PRZECIW ZNIEWOLENIU i CENZURZE
(w miejscu autoocenzurowanych obrazów zdjęcie zakneblowanego artysty i opisy do niepokazanych dzieł)
Art. 73 Konstytucja RP Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury. 
Art. 196 Kodeksu Karnego - Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo POZBAWIENIA WOLNOŚCI DO LAT 2.
Art. 63a. § 1. Kodeksu Wykroczeń - Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nie przeznaczonym
ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze,
OGRANICZENIA WOLNOŚCI albo grzywny.

street art, Kraków

Obraz/picture: Rafael, Upadek Chrystusa pod krzyżem w drodze na kalwarię
Cytat/quot: “Woo baby, havin me some fun tonight” (“Skarbie, będziemy mieć niezłą zabawę tej nocy”; wykonanie Little Rochard, Long Tall Sally
Miejsce akcji/place of action: Planty (okolice kościoła św. Anny)

street art, Kraków
Obraz/picture: Rafael, Złożenie do grobu
Cytat/quot: “It’s my party and I’ll cry if I want to” (“To jest moja impreza i będę płakała, jeśli tak zechcę”); wykonawca: Lesley Gore, It’s My Party
Miejsce akcji/place of action: Planty krakowskie (okolice kościoła franciszkanów, kurii i cerkwi grekokatolickiej)

street art, Kraków
Obraz/picture: El Greco, Zwiastowanie
Cytat/quot: “Come, little girl! I’ll make all your dream come true” (“Chodź, dziewczyno, a sprawię, że spełnią się wszystkie twoje marzenia”); wykonanie: Del Shannon
Miejsce akcji/place of action: ul. Reformacka (okolice kościoła reformatów)

 

wtorek, 8 listopada 2011

Poezja w mieście

Moja działalność street artowa zaczęła się właściwie od myśli – uwolnić tradycyjną sztukę (malarstwo) z albumów, muzeów. Chciałem tej sztuce pomóc wyjść na ulicę, dać autonomię, żeby na nowo żyła i oddziaływala, a bohaterowie dzieł mogli przekazać nam coś ciekawego, związanego ze współczesnością. Esencją tego myślenia jest cykl Sex, drugs and rock&roll (wkrótce ostatnia odsłona). Wierzę, że te skromne działania niosą jakiś promień światła w szarej miejskiej przestrzeni.
Nowy cykl Poezja w mieście stanowi kontynuację poprzedniej idei. Tym razem zamierzam udostępnić ludziom piękne liryki, jak zawsze licząc, że ktoś może się uśmiechnie i jakaś cząstka piękna zagości w naszym mieście.
I tak we wtorek 15 XI można było mnie spotkać pod teatrem Bagatela, gdzie konkurowałem z ulotkarzami rozdając przechodniom kartki z pieknym miłosnym wierszem Katullusa. Miło było zobaczyć, że część osób zatrzymywała się i czytała wiersz. Zaskoczenie, czasami poruszenie malowało się na ich twarzy. Szczególnie cenna i miła była uwaga jednego chłopaka, który nie krył wzruszenia, gdy niespodziewanie dostał ulotkę z wierszem, a nie reklamą. Serdecznie pozdrawiam jego i wszystkim, z którymi mogłem się wczoraj spotkać na ulicy. Do zobaczenia wkrótce!
(street art Kraków)

sobota, 8 października 2011

Bóg, grill i sztuka (performance)





Niedzielne pieczenie ziemniaków. Podchodzę do grilla, urywam kawałek papieru toaletowego, odgrywam scenkę i mówię – polemizując z chrześcijańską wizją Absolutu i koncepcją wiecznego potępienia – jestem Bogiem, stwarzam człowieka (urywając kawałek papieru toaletowego), jego życie jest szare i do dupy, jest niesamowite krótkie i kruche, spalając się w ogniu piekielnym (grilla), zamienia się w wieczny czarny, brudny popiół.
Czy życie jest szare i do dupy? Czy przypadkiem wszyscy nie zostaliśmy stworzeni na zagładę? Co z egzystencją potępionych? Jaki jest sens ich bytu, skoro zostali stworzeni z nicości, aby szybko tlić się na wiecznym grillu? Kim jest Ten, który siódmego dnia odpoczywa, grillując? I wreszcie… Czy każdy intencjonalny akt twórczy jest sztuką?

sobota, 24 września 2011

Grosik szczęścia



Idąc ulicami do Krakowa, często uśmiecham się do ludzi, ponieważ chcę im przekazać trochę ciepła, dobrej energii i radości. Z przykrością stwierdzam, że rzadko wywołuje to podobną reakcję u drugiego człowieka. Postanowiłem zmienić taktykę i zaowocowało to kolejną, tym razem jeszcze bardziej niekonwencjonalną, akcją “artystyczną”. Zauważyłem, że ludzie, znajdując nawet drobne pieniądze, uśmiechają się, traktują ten nieistotny szczegół jako zapowiedź szczęścia. Postanowiłem więc specjalnie zostawiać grosiki na ulicy lub w innych publicznych miejscach, wierząc, że wywołam tym czyjś uśmiech, przekażę dobre myśli i popłyną one dalej...